Beksińscy. Album wideofoniczny

reż.: Marcin Borchardt | 2017 | 84’

Krótki opis filmu


Historia wybitnego polskiego malarza - Zdzisława Beksińskiego i jego skomplikowanej relacji z synem Tomkiem, niezwykle popularnym dziennikarzem muzycznym, cierpiącym na depresję i podejmującym wielokrotnie próby samobójcze. Wstrząsający, dokumentalny dramat rodzinny, precyzyjnie zrekonstruowany na podstawie prywatnych, nigdy wcześniej w takiej formie niepublikowanych, dźwiękowych, filmowych i fotograficznych materiałów z archiwum Beksińskich. Scenariusz oparty na bestsellerowej biografii Magdaleny Grzebałkowskiej pt. „Beksińscy. Portret podwójny” [2014].




Nagrody


57. Krakowski Festiwal Filmowy, 2017 (premiera światowa) - Międzynarodowy Konkurs Dokumentalny - wyróżnienie, Rekomendacja KFF do Europejskiej Nagrody Filmowej; 17. Sopot Film Festival, 2017 – Nagroda Publiczności w Konkursie Filmów Dokumentalnych


Głosy mediów (wybór)


Dostajemy film dokumentalny, który ogląda się niczym fabularną opowieść. […] „Beksińscy” Borchardta w fascynujący sposób wykorzystują „żywe” archiwalia jako artystyczne tworzywo, ale przede wszystkim po to, by maksymalnie zbliżyć się do fakt ów.


Anita Piotrowska, Tygodnik Powszechny



Z wideofonicznych śladów Borchardt tworzy przejmującą historię o paradoksach życia artysty. O nadwrażliwości i depresji, z którą można żyć, ale czasem się nie da. O stojącej z boku, pozwalającej mężczyznom na ich dziwactwa Zofii. Ale też o ojcu i synu: tak różnych, a zarazem tak podobnych, również zewnętrznie.


Paweł T. Felis, Gazeta Wyborcza



Chociaż "Beksińscy. Album wideofoniczny" jest jak zaproszenie do domu bohaterów i to nie na oficjalną imprezę, a intymne spotkanie, reżyser stara się nie nadużywać ich gościnności. Nie szuka sensacji, choć czyni nas świadkami osobistych rozmów czy wyznań, próbując raczej oddać Beksińskim sprawiedliwość w ich dziwaczności, pasji twórczej, neurozie, specyficznej bliskości.


Ewa Szponar, Film.onet.pl



Śledzenie tej historii złożonej z autentycznych zapisów słynnego malarza jest doświadczeniem, zdecydowanie mocniej działającym, niż świetny skądinąd fabularny film kinowy. Jeśli mam jakiś problem z tym dokumentem, to przede wszystkim to, że jest to opowieść za krótka, która zasługuje na wielki serial dokumentalny.


Krzysztof Spór, sporwkinie blog